22-krotny reprezentant Polski był w piątek gościem TVN24, a tematem rozmowy był oczywiście brak przedłużenia umowy z dotychczasowym selekcjonerem Biało-Czerwonych.
– Wprawdzie Czesław Michniewicz wypełnił dwie misje, czyli awans na mundial i wyjście z grupy, natomiast cała ta afera z premiami i pieniędzmi została rozdmuchana, i stąd taka decyzja – tłumaczył były gracz Wisły Kraków.
Pies przerwał rozmowę
Frankowski nie mógł jednak rozwinąć tematu, bo w tle słychać było głośne szczekanie psa.
Wywiad został na chwilę przerwany, a na jego koniec prowadzący zapytał o to, kto nieoczekiwanie stał się bohaterem drugiego planu.
– Psiak mały, który trochę nakrzyczał na kuriera faktycznie – odparł były piłkarz, który dodał że “winny” zwierzak wabi się Lucyna.
Autor: rozniat
Źródło: eurosport.pl