W niedzielne popołudnie Duma Katalonii pokonała po trudnym meczu Valencię 1:0. Piłkarze trenera Carlo Ancelottiego musieli więc zrobić to samo, by nie stracić dystansu do najgroźniejszych rywali w drodze do tytułu.
Real Madryt męczył się z Betisem
Od początku niedzielnej konfrontacji Betis atakował bardzo odważnie, a bramkarz Thibaut Courtois miał co robić. Belgijski golkiper obronił m.in. atomowy strzał Rodriego.
W 12. minucie Karim Benzema strzelił gola z rzutu wolnego, ale sędzia go nie uznał. Wideoweryfikacja VAR wykazała bowiem, że stojący w murze Antonio Ruediger trącił lecącą piłkę ręką.
Do końca pierwszej połowy mecz był bardzo wyrównany, a Królewscy nie potrafili w żaden sposób poważnie zagrozić bramce bardzo dobrze zorganizowanych rywali.
Po zmianie stron to gospodarze byli o włos od strzelenia gola. Po składnej akcji zespołu Borja Iglesias znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Courtois kapitalnie obronił.
Goście starali się odpowiadać, strzelali m.in. Federico Valverde, Dani Ceballos i Vinicius Junior, ale nic z tego nie wynikało. Do końca spotkania żaden gol nie padł.
Real Betis – Real Madryt 0:0
Autor: dasz/łup
Źródło: eurosport.pl