Jeden z ukraińskich żołnierzy przedostał się do okupowanego przez Rosjan Robotynego w obwodzie zaporoskim na ponad miesiąc przed wyzwoleniem tej miejscowości, a następnie przetrwał tam otoczony przez siły wroga. W trudnym czasie ukrywania się, przyznał, że najbardziej obawiał się nie śmierci, lecz rosyjskiej niewoli.
Wojskowy o pseudonimie “Maestro” potrafił zadać duże straty rosyjskim najeźdźcom, mieszkającym w każdym z domów opuszczonych przez lokalnych cywilów. Żołnierz codziennie walczył też o życie – czytamy w komunikacie sztabu opublikowanym na Facebooku.
– Raz mnie przyłapali, było ich dwóch. Jeden młody chłopak, drugi starszy. Chodzili i mnie szukali, a ja ukryłem się w ogrodzie. Ten młodszy ruski pytał starszego: “Co z nim zrobimy, gdy go znajdziemy?”. Drugi odpowiedział: “Jak to co, rozstrzelamy na miejscu”. Na szczęście wtedy mnie nie znaleźli – wspominał “Maestro” w nagraniu wideo zamieszczonym przez sztab.
Jak przyznał, najbardziej obawiał się nie śmierci, lecz rosyjskiej niewoli. – Nosiłem w kieszeni nabój. Sam nie wiem, czy potrafiłbym (popełnić samobójstwo), ale nosiłem. Nie oddałbym się w niewolę – podkreślił wojskowy.
Po kilku tygodniach ukrywania się w Robotynem “Maestro” w końcu doczekał się tam szturmu ukraińskiej armii. – Zobaczyłem nasze wozy bojowe Bradley. Rosjanie uciekali tak, jak stali, dosłownie w klapkach. Byłem w euforii – opowiadał żołnierz.
Wyzwolenie Robotynego
Robotyne zostało wyzwolone, a ukraińskie wojska już posuwają się na południowy wschód od tej ważnej miejscowości – powiadomiło 28 sierpnia na Telegramie Military Media Center, cytując wiceminister obrony Ukrainy Hannę Malar.
Ukraińska flaga powiewa nad miejscowością Robotyne w obwodzie zaporoskimREUTERS/Valerii Zaluzhnyi via Telegram.
Wyzwolenie Robotynego stało się możliwe dzięki heroicznej postawie 31 naszych żołnierzy, spośród których jedna trzecia nie miała doświadczenia bojowego. W ciągu 18 godzin ci wojskowi przeczołgali się dosłownie na brzuchach przez kilometry pól minowych. Następnie wypędzili wroga z zajmowanych przez niego pozycji i utrzymali je przez dwie doby, dopóki nie nadeszły posiłki. Grupa 31 osób wykonała pracę całego batalionu, liczącego około 400 żołnierzy. Wysiłek tych ludzi umożliwił brygadzie naszych wojskowych natarcie na Robotyne i przywrócenie nad nim kontroli po tygodniach szturmów – relacjonował we wtorek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.
Wieś odbita z rąk agresora leży na trasie prowadzącej do miasta Tokmak, węzła logistycznego armii rosyjskiej. Jeszcze dalej na południe, za Tokmakiem, znajduje się Melitopol – jeden z głównych celów kontrofensywy ukraińskiej.
W ocenie wielu zachodnich obserwatorów, m.in. ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), zdobycie Robotynego może umożliwić Ukraińcom kontynuowanie natarcia na mniej zaminowanym, łatwiejszym do pokonywania terenie.
Źródło zdjęcia głównego: REUTERS/Valerii Zaluzhnyi via Telegram.