Tym samym prezes PiS zapowiedział, że po wyborach parlamentarnych w 2023 r. jego ugrupowanie spełni obietnicę, którą lata temu złożyło “Solidarności”.
Czym są emerytury stażowe?
Emerytury stażowe przewidują, że pracownik będzie mógł przejść na to świadczenie po określonej liczbie przepracowanych lat. Ze słów wicepremiera i lidera partii rządzącej wynika, że nastąpi to po osiągnięciu 38 lat stażu przez kobiety i 43 lat stażu przez mężczyzn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Emerytury stażowe szkodliwe dla systemu? “Projekt trzeba zmienić”
W praktyce zatem mamy do czynienia z obniżeniem wieku emerytalnego. Gdyby statystyczni Kowalscy zaczęli pracować już od 18. roku życia, na emeryturę mogliby przejść nawet cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego, który wynosi odpowiednio: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Na szczegóły pomysłu Zjednoczonej Prawicy musimy poczekać.
PiS latami unikał emerytur stażowych
Ta najnowsza obietnica jest o tyle zaskakująca, że PiS przez lata uciekał od odpowiedzi, kiedy spełni w końcu obietnicę złożoną związkowcom. Temat emerytur stażowych zawsze był odkładany na “potem”, co rządzący tłumaczyli m.in. kryzysami związanymi z pandemią koronawirusa i lockdownami czy też wojną w Ukrainie.
Kilka miesięcy temu po podpisaniu porozumienia z “Solidarnością” prezes PiS i premier przekonywali, że “droga do emerytur stażowych jest otwarta”.
Co innego jednak słyszeliśmy w innych źródłach. – Mamy słowo samego prezesa, że ta ustawa nie wejdzie w życie – przekazała nam osoba znająca kulisy sprawy. – Było spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i widział on nasze wyliczenia. Wie, ile by to kosztowało. Zarówno szef PiS, jak i Mateusz Morawiecki są przeciwko emeryturom stażowym. To byłaby de facto kolejna obniżka wieku emerytalnego, na którą naszego państwa po prostu nie stać – podkreślił nasz informator.
ZUS miażdży emerytury stażowe
Trudno przewidzieć indywidualne zachowania poszczególnych osób. Ale nawet przy oszczędnym założeniu, że z nowych rozwiązań skorzystałoby jedynie 50 proc. uprawnionych, projekt obywatelski zwiększyłby wydatki na emerytury o 50 mld zł, jednocześnie zmniejszając wpływy składkowe do FUS o 37,2 mld zł. Łączne zmniejszenie salda FUS w 10-letnim horyzoncie czasu to aż 87,2 mld zł – wyliczyła prezes ZUS-u.
“Tak znaczne skutki wynikają z szerokiego kręgu uprawnionych. W ciągu 10 lat z tego rozwiązania skorzystałoby 505 tys. osób, w tym tylko w pierwszym roku – 200 tys. osób. Ogólna liczba emerytów w 2033 r. byłaby wyższa o 124 tys. osób, niż gdyby nie wprowadzono emerytur stażowych” – stwierdziła dalej.
- Emerytury stażowe to dalsze obniżanie wieku emerytalnego.
- A to oznacza głodowe świadczenia dla seniorów.
- Na rynku już dziś brakuje rąk do pracy, a emerytury stażowe ułatwią odpływ pracowników z rynku.
- W Polsce jest przychylność do szybszego przechodzenia na emeryturę.
- Budżet ZUS-u nie jest z gumy i mógłby nie udźwignąć emerytur stażowych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.