Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Koniec przedwyborczego “cudu” na Orlenie. “To nie miało ekonomicznego sensu”
Ceny paliw wciąż rosną
Jak szybki był to proces, pokazuje zdjęcie z jednej z warszawskich stacji koncernu. Wykonaliśmy je 7 listopada, a więc trzy tygodnie po wyborach parlamentarnych.
Na pylonie widnieją następujące ceny: 6,78 zł za litr diesla oraz 6,57 zł za litr benzyny Pb95. Autogaz natomiast kosztuje obecnie 3,29 zł.
Stabilizacja cen opłaca się zarówno Orlenowi, bo zapewnia stabilną sprzedaż, ale także korzystnie wpływa na gospodarkę i sytuację klientów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku, pragnę poinformować, że w najbliższych tygodniach nie przewidujemy wzrostu cen na stacjach paliw – stwierdził wtedy Daniel Obajtek.
Ceny paliw. To nie koniec podwyżek. “W listopadzie 7 zł za litr”
Choć zatem ceny paliw w detalu pozostają nierynkowe, to jednak powoli zmierzają do poziomu adekwatnego do panujących warunków makroekonomicznych. Mówił o tym na początku listopada dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Od jakichś dwóch tygodni widzimy stopniowy wzrost cen wszystkich paliw, z wyjątkiem autogazu, który rządzi się swoimi prawami. Ceny na rynku hurtowym idą w górę konsekwentnie co najmniej o kilkadziesiąt złotych z dnia na dzień i to powoduje, że już przekraczamy kolejne granice psychologiczne, których przekroczenia można było się spodziewać – wytłumaczył dr Jakub Bogucki.
W jego ocenie ceny paliw w Polsce będą dążyć do poziomu, jaki obserwujemy w Czechach czy na Słowacji, gdzie płaci się ok. 7 zł za litr paliwa. Z kolei Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ i ekspert rynku paliw w rozmowie z money.pl wskazał, że Polacy 7 zł za litr diesla będą płacić jeszcze w listopadzie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.