Polacy nie czują spowolnienia inflacji
Z badania UCE Research i SYNO Poland dla “Rzeczpospolitej” wynika, że blisko 76,9 proc. Polaków bezpośrednio nie zauważa lub nie odczuwa faktu, że inflacja spowalnia. 43,2 proc. z nich mówi to w sposób zdecydowanych. Natomiast 33,7 proc. jest raczej pewna.
Jednocześnie 15,1 proc. zapytanych zauważa lub bezpośrednio odczuwa, że inflacja spada. Przekonanych co do tego jest 5,9 proc. respondentów. Lekką niepewność w tym zakresie stwierdziło 9,2 proc. 8 proc. ankietowanych natomiast nie potrafi stwierdzić, czy zauważa bądź odczuwa spadek inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Rekordowa inflacja na Węgrzech. Ostrzeżenie dla Polski? Członek RPP o danych: sam jestem zaskoczony
Te wyniki nie powinny zaskakiwać. Co prawda GUS podaje, że poziom inflacji rok do roku kolejny miesiąc z rzędu spada, ale w mojej ocenie Polacy nie bardzo to widzą w swoich portfelach. Problem tkwi w tym, że spora część społeczeństwa, słysząc taki komunikat, liczy na spadki cen w sklepach. Jednak, idąc na zakupy, rodacy nadal zderzają się ze sporą drożyzną – komentuje dr Krzysztof Łuczak, wieloletni obserwator branży handlowej, jeden ze współautorów badania.
Ekspert podkreśla, że trzeba zrozumieć to, co się obecnie dzieje w Polsce. Otóż mamy do czynienia “ze spadkiem dynamiki wzrostu cen” (czyli de facto ceny wciąż rosną, ale wolniej). Nie jest to tym samym, co spadek cen. – Dlatego też wielu konsumentów może myśleć, że inflacja nie spada, bo nie tanieją produkty w sklepach – uważa dr Krzysztof Łuczek.
Kto wciąż odczuwa skutki wysokiej inflacji
Najmocniej skutki inflacji odczuwają osoby w wieku 75-80 lat oraz 45-54 lat. Przeważnie posiadają one średnie lub wyższe wykształcenie, a ich deklarowane dochody wahają się na poziomie od 7 tys. do 8999 zł netto miesięcznie (lub też nie chcą ich ujawniać). Zamieszkują oni miasta liczące od 200 do 499 tys. zł lub od 50 do 99 tys. mieszkańców.
– W przypadku seniorów wyjaśnienie jest dość oczywiste. Ich odczucie głównie może opierać się o kalkulację cen żywności i leków. Natomiast same zarobki mogą wskazywać na to, że wcale nie mamy do czynienia z najbardziej ubogą grupą Polaków. To raczej klasa średnia, która w Polsce często żyje ponad stan, mając np. zaciągnięte duże kredyty na domy lub mieszkania, a nieraz także – na drogie samochody – stwierdza dr Krzysztof Łuczak.
Dodaje też, że w czasie inflacji spłata zobowiązań może być mocno obciążająca dla budżetów rodzin z klasy średniej. Dlatego tez mogą mieć przeświadczenie, że nie widzą spadku inflacji.
– W moim odczuciu spadek inflacji mogą odczuwać raczej osoby, które rzadziej same za coś płacą bądź nie robią tego w ogóle lub dzielą bieżące wydatki na więcej osób, przez co same nie uczestniczą w procesie zakupowym. I z tego wynika odczucie spadku inflacji. Warto tutaj też zwrócić uwagę na to, że duża część z osób odczuwających taki spadek jest o tym raczej przekonana. Tylko garstka jest tego pewna. To też pokazuje, że w niewielkiej grupie 15,1 proc. rodaków sporo jest niepewnych – zaznacza ekspert.
Badanie zostało przeprowadzone pod koniec drugiego kwartału metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE Research i SYNO Poland na próbie 1008 dorosłych Polaków.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.