Dwie osoby zginęły w katastrofie samolotu na południu Izraela. Maszyna rozbiła się na autostradzie. Według policji do zdarzenia doszło podczas próby awaryjnego lądowania.
Do wypadku doszło w pobliżu węzła autostradowego Shoket na izraelskiej autostradzie nr 60. Prawdopodobnie doszło do awarii i pilot chciał lądować na drodze. Niestety doszło do katastrofy.
Samolot stanął w płomieniach
Niewielki, ultralekki TL-2000 stanął w płomieniach. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby – nie udało się ich uratować. Policja przekazała, że ofiary to kobieta i mężczyzna.
W sieci pojawiły się nagrania z miejsca katastrofy.
“The Times of Israel” cytuje służby, które podkreślają, że akcja ratownicza była trudna ze względu na rozlane paliwo lotnicze. Autostrada była zamknięta przez kilka godzin.
jk/wka/ Polsatnews.pl
Czytaj więcej
