– Jest to stosunkowo rzadka choroba, ale jest bardzo groźna dla człowieka. My, lekarze mamy nie tylko problem z rozpoznaniem, ale również z leczeniem. Praktycznie jest tylko jeden lek, ale on także nie jest w 100 proc. skuteczny. Bąblowica to jest nic innego, jak zakażenie odzwierzęce, pasożytnicze. Grozę wywołuje tasiemiec, który nazywa się bąblowiec. On ma dosyć skompilowany cykl “przekształcania się” w różnych miejscach – mówił na antenie Polsat News prof. Paweł Januszewicz.
Bąblowica. Profesor Januszewicz zwrócił się z apelem do rodziców
Jak przekazał, zazwyczaj “punktem wyjścia” dla zakażenia jest pies. – Pierwszy apel jest taki, by pamiętać, że jeśli mamy psy i koty, żeby regularnie poddawać je odrobaczaniu. Ten tasiemiec jest wydalany z kałem psa, a jego jaja mogą być dosłownie wszędzie – dodał.
Prof. Januszewicz wyjaśnił, że jest to wyjątkowo niebezpieczne, zwłaszcza dla małych dzieci, które przytulają się do psów – po pogłaskaniu i nie umyciu bądź zdezynfekowaniu rąk – są narażone na zakażenie.
– Krótko mówiąc, kałem zakażonego zwierzęcia wychodzą cysty, które w negatywnym scenariuszu dostają się do naszego pokarmowego. Później jaja tasiemca przechodzą przez ścianę jelit i dostają się do układu krążenia – wyjaśnił.
Pierwszym miejscem, w którym osiadają jest wątroba. – Z prądem krwi mogą dostać się do mózgu. Zakażenie rozwija się miesiącami, a nawet latami, początkowo, jak zawsze w medycynie nie ma żadnych objawów, a kiedy pojawiają się, są niespecyficzne – mówił profesor.
WIDEO: Groźna choroba w polskich lasach
Do objawów należą ból głowy, wątroby, dyskretna żółtaczka. – Strasznie trudno ją rozpoznać, jest to choroba bardzo rzadka, kilkadziesiąt przypadków w roku – mówił.
– Jest to choroba bardzo ciężka, jeśli chodzi o konsekwencje. Cysty, które rozwijają się w wątrobie lub mózgu mogą osiągać nawet wielkość głowy dziecka – przekazał, dodając, że cysty również są wypełnione larwami tasiemca.
Jak uniknąć bąblowicy?
W przypadku rozpoznania choroby lekarze mogą się zdecydować na lek, ale ma on zaledwie 30 proc. skuteczności. – Teoretycznie, jeśli guz wypełniony tymi “robakami” jest duży, trzeba go usunąć chirurgicznie, to też straszliwa robota, bo jak on pęknie, to te “robaki” rozchodzą się po całym organizmie – przekazał.
Profesor zaznaczył, że bąblowicy łatwo można uniknąć – pamiętając o odrobaczaniu zwierząt, myjąc ręce po kontakcie z nimi, a także po każdym przyjściu do domu, również myjąc leśne owoce przed spożyciem.

anw/ac/Polsat News
Czytaj więcej